poniedziałek, 23 lutego 2009

Update

Ostatnio poczyniłem dwa spostrzeżenia. Najpierw, że zaniedbuję się na blogu, a potem dlaczego tak się dzieje. Otóż żyje mi się na obczyźnie bardzo fajnie, póki co utrzymuję zdrowy balans między pracą a rozrywką, a z kolei w ramach samej rozrywki między kulturą, sportem i powiedzmy konsumpcją. Podoba mi się miasto, podoba mi się, że wszystko działa bez zarzutu, podoba mi się, że góry są blisko itd. itp., długo by wyliczać. Natomiast wiecie, Szwajcaria nie jest dokładnie krajem, w którym codziennie dochodzi do spektakularnych wydarzeń, które poruszałyby masy albo wzbudzały wielkie emocje. Prawdę mówiąc, nie wiem, czy w całej historii tego kraju można znaleźć takie wydarzenia. Warto pamiętać, że Szwajcarzy nawet Napoleona znieśli na spokojnie. Przyszedł, posiedział, pogadał, zostawił konstytucję, kodeks cywilny i poszedł (prawdopodobnie ta całkowita obojętność była zbyt bolesna dla jego ego). O szoku kulturowym też trudno mówić..

Summa summarum, tutejsze życie jest absorbujące i daje dużo frajdy ale, żeby tak w człowieku budził się naturalny pęd do pióra... A może czytelnicy mają jakieś sugestie, życzenia, pomysły racjonalizatorskie?

Mogę się jeszcze podzielić przebiegiem weekendu: odwiedziłem dwa muzea i jeden koncert flamenco i wszystko pozostawiło po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Pierwsze muzeum dotyczyło ogólnie pojętej nauki i oparte było na zasadzie dotknij i przekonaj się sam jak to działa - diabolicznym sadystom wyjaśniam, tak, była część poświęcona elektryczności, magnetyzmowi, cewkom Tesli oraz mechanice różnych wirujących obiektów. Rozlewu krwi jednak nie zauważyłem. Drugie muzeum dotyczyło sztuki w ogólnym sensie i z europejskiego punktu widzenia egzotycznej - dalekowschodniej, hinduskiej, malajskiej i prekolumbijskiej. Byłem z koleżanką-sinolożką i część chinską uznała za wysokiej próby, więc zakładam, że i z resztą jest podobnie. Polecam! Natomiast koncert flamenco ciężko daje się opisać, trzeba pójść i doświadczyć. W każdym razie była muzyka, śpiew i taniec, co daje dość hipnotyzującą mieszankę. Super sprawa!

Pozdrawiam!


Komentarze:

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]





<< Strona główna

This page is powered by Blogger. Isn't yours?

Subskrybuj Posty [Atom]